RODZICE A PROFILAKTYKA ZABURZEŃ MOWY Część I

Mowa jest sprawnością wymagającą doskonalenia. Drogą do jej nabywania jest kontakt ze środowiskiem, a więc przejmowanie prawidłowych wzorców mowy poprzez osłuchanie się z nią w najbliższym otoczeniu. To ile i w jaki sposób mówimy do dziecka ma bardzo duży wpływ na rozwój jego mowy. Mówienie jest czynnością ważną i skomplikowaną, dlatego nie może być bagatelizowane przez środowisko rodzinne dziecka.
Dzieci z zaburzeniami w mówieniu wciąż przybywa, brak też dostatecznych informacji na temat wpływu mówienia na rozwój dziecka. Wady wymowy decydują o sukcesach czy porażkach w zerówce, w szkole, wreszcie w życiu dorosłym. Często utrudniają kontakty z ludźmi.
Radosne pójście dziecka do zerówki czy I klasy bardzo szybko może okazać się dla niego przykrym obowiązkiem. Jeśli rodzice w porę nie zareagowali na wszelkie odstępstwa od norm rozwojowych, dziecko może stać się przedmiotem krytyki i ośmieszenia przez rówieśników. Dzieci, które nie dorównują kolegom, skazane są na samotność i wyzwiska. Dlatego obowiązkiem rodziców jest zapewnienie synowi lub córce szeroko pojętej opieki specjalistów, jeśli taka potrzeba zachodzi. W tym również logopedy czy ortodonty.
Dzieci z zaburzeniami mowy, u których terapia logopedyczna nie została zakończona (czasem nawet nie rozpoczęta!), przystępują do szkoły z ogromnym bagażem niepowodzeń.
Sześciolatek, który zniekształca kilka głosek lub zastępuje je innymi, nie poradzi sobie z nauką czytania i pisania, z analizą i syntezą wyrazu. Problemy z czytaniem i pisaniem wpływają niepomyślnie na zdobywanie wiedzy ogólnej. Czasem strach przed mówieniem powoduje, że dziecko jest ciche, nie zgłasza się, bo boi się krytyki.
Powiedzenie, że „dziecko samo z tego wyrośnie” jest niczym nieuzasadnione, wskazuje tyko na usprawiedliwianie się rodziców lub ich zaniedbania wobec swej pociechy.
Jedynie logopeda jest powołany do oceny mowy dziecka oraz prowadzenia terapii logopedycznej. Im później zgłosimy się do specjalisty, tym terapia może być trudniejsza, długotrwalsza – nawyki błędnej wymowy utrwalały się bowiem przez kilka lub kilkanaście lat, np. jeśli dziecko przez kilka lat wysuwało język pomiędzy zęby, to nawyk ten wymaga prawidłowej stymulacji przez kilka tygodni, miesięcy, a nawet lat.

Zapraszamy na konsultacje:
logopedzi Przedszkola „Wyspa Szkrabów”